- Chodzi o sprawę z kwietnia tego roku, kiedy adresy blisko 300 osób przebywających wówczas na kwarantannie dostały się do publicznego obiegu - mówi prokurator z Gniezna Bartłomiej Bernatowicz.
Prowadzone jest śledztwo dotyczące ujawnienia osób będących na kwarantannie w ogólnodostępnych środkach informatycznych. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów 43-letniemu mieszkańcowi Gniezna. To zarzut popełnienia przestępstwa z zakresu ochrony danych osobowych. Powyższego czynu dopuścił się jeden z pracowników gnieźnieńskich firm.
Do wycieku danych osobowych przyznała się miejska spółka komunalna Urbis. W oświadczeniu wyjaśniono, że adresy zostały sfotografowane przez jednego z pracowników spółki w wyniku niewłaściwego zabezpieczenia dokumentów i przekazane co najmniej jednej osobie.
Spółka zapewnia że podjęto działania aby podobna sytuacja już się nie powtórzyła.
Za to przestępstwo grozi sprawcy kara od grzywny do 2 lat pozbawienia wolności.