Jak dowiedział się nasz reporter, z pomocą przyjdzie magistrat, który wypłaci na ten cel kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Spalona kamienica miała trzech właścicieli, ale jeden od dekad nie żyje. W związku z tym ubezpieczyciel, firma Uniqa od początku deklarowała, że wypłaci odszkodowanie tylko część pieniędzy. Ostatecznie udało się uzbierać znaczną sumę, ale niewystarczającą do pokrycia wszystkich kosztów – przekazał prezydent, Jacek Jaśkowiak.
Polisa nie wystarczy na całość prac rozbiórkowych. Zabraknie poniżej 30 tysięcy złotych. Zarządca zawarł umowę z firmą Jaxa Pol na część brakującej kwoty, pozostałą część zakładam, że uda nam się zorganizować za sprawą odpowiedniej uchwały rady miasta
- wyjaśnia Jaśkowiak.
Polisa, nie wystarczy również na rekompensaty dla mieszkańców sąsiednich budynków. Prezydent liczy, że zarządca spalonej kamienicy przekona właścicieli nieruchomości znajdującej się naprzeciwko do pokrycia wydatków z ich własnego ubezpieczenia.
Dzięki zgromadzeniu kwoty potrzebnej do rozbiórki termin ukończenia prac jest niezagrożony. Likwidacja pogorzeliska zakończy się do połowy października.