Mieszkańcy przekonują, że nic nie wiedzieli o utrudnieniach, a ulotki o zamknięciu jedynej drogi wyjazdowej z osiedla dostali dopiero dziś w trakcie imprezy, kiedy ulice już były zamknięte.
Od rana do późnego popołudnia w Poznaniu i okolicach ściga się kilka tysięcy rowerzystów.
W piątek organizatorzy zapewniali naszego reportera, że mieszkańcy będą mogli wydostać się z domów.
Docierają do nas informacje o kłopotach także w podpoznańskich gminach.
W Lusowie strażacy OSP nie mogli dojechać na akcję ratunkową, bo nie chciał ich przepuścić ochroniarz imprezy. Wyjazd strażaków opóźnił się o 10 minut, a próbowali dotrzeć do starszej kobiety potrzebującej pomocy. Z naszych informacji wynika, że ostatecznie zabrał ją śmigłowiec LPR.
Mieszkańcy Poznania skarżą się również na problemy z parkowaniem. Według nich kolarze, którzy przyjechali na wyścig autami, rozjeżdżają chodniki i trawniki, a pilnujący imprezy strażnicy miejscy oraz policjanci nie reagują.