W Europie do warsztatów będzie musiało przyjechać 8,5 miliona samochodów z silnikiem diesla. W Polsce w przyszłym tygodniu pracownicy Volkswagen Group Polska roześlą do klientów pisma z informacją, że ich samochód może mieć wadliwe oprogramowanie.
- Listy trafią do właścicieli aut całej grupy Volkswagena, czyli też Skód, Seatów i Audi, które zostały wyposażone w silniki typu EA 189 - mówi Tomasz Tonder z Volkswagen Group Polska. - Samochody można użytkować bezpiecznie, bo problem dotyczy oprogramowania mierzącego poziom emisji spalin - dodaje.
Każdy właściciel - zanim dostanie pismo - może sprawdzić w internecie, czy jego auto ma wadliwe oprogramowanie. Wystarczy wejść na stronę volkswagen.pl i w specjalnej zakładce wpisać nr VIN swojego auta.
Wadliwe oprogramowanie w silnikach dotyczy aut wyprodukowanych między 2009 a 2015 rokiem. Dokładna liczba polskich klientów, którzy dostaną listy od grupy Volkswagen, nie jest jeszcze znana. Przeglądy i naprawy w Polsce zaplanowano na przyszły rok. W Niemczech akcja serwisowa rusza już teraz.
Anna Skoczek/int
nie zawsze zgodnych z utrwalonymi obyczajami i zasadami ,lecz posiadającymi przyzwolenie
poprzez urzędników i wydawanych pozwoleniach ... .
Cokolwiek ewentualne stosowanie lampek czy zniczy przez samych kierowców wewnątrz pojazdów
powinny podlegać innym kryteriom !
typu np wadliwy silnik naprawiany przy pomocy oprogramowania !
Rozpraszanie uwagi przez pojazdy wyposażone w fikuśnie rozmieszczone lub umieszczone lampki
które nie pozwalają na jednoznaczną ocenę czy kierowca upiększa swój pojazd w oświetlenie dyskotekowe
czy też poważnie myśli o zamiarze wykonywania manewrów często przy prędkościach poddzwiękowych?
Tak na wesoło !.To deknięcie przy 40-50 km/h w zderzak lub bok ,nie wnosi większych sukcesów w taʼncach czy
harcach lecz przy setce i powyżej to mamy do czynienia jak w "taʼncu z gwiazdami"
Gorzej z upadkiem lub nieprzewidzianą przeszkodą ... .
Pozdrawiam homologację wraz z urzędnikami ,którzy tak widzą jak myślą
lub tak myślą jak widzą