Sekielscy oskarżają ordynariusza kaliskiego o ukrywanie księży pedofilów
Dziś w sieci ukazał się ich drugi film poświęcony pedofilii w Kościele.
- My rozpoczęliśmy pracę zdalną 2 marca - mówi Kamil Biegański z agencji promocyjnej MOME z Poznania.
Byliśmy w zasadzie do tego przygotowani. Z każdym dniem natomiast straszne było to, jak klienci odwoływali projekty, plany zdjęciowe. Nasz praca polega w zasadzie na trzech segmentach: szkoleniach, montażu zdalnym i pracy na planie, więc ten jeden segment w zasadzie odszedł w niepamięć. Perspektywa nie była obiecująca. Skupiliśmy się mocno na videomarketingu takim online, pomocy zdalnej klientom. Oni muszą jakoś funkcjonować, więc wymyśliliśmy kilka sposobów na to, by nadal nagrywali.
Może się okazać, że sytuacja spowodowana koronawirusem na dobre zmieni sposób produkcji niektórych materiałów.
Ja myślę, że ten trend już zachodził. Telefony czy kamerki w naszych laptopach są coraz lepsze. My nie jesteśmy w stanie być wszędzie. Jeżeli firmy będą świadomie wykonywać te zadania, nagrywać te filmy po na przykład odpowiednim szkoleniu, jak najbardziej może to funkcjonować. Film to jest przede wszystkim komunikacja. Bajery, które my dodajemy, jakość obrazu, ona nadal pozostanie w wielu produkcjach. Na niższym szczeblu ja się z tym zgadzam.
Powrót ekip filmowych do pracy wiąże się jednak z pewnymi obostrzeniami. Jeśli to możliwe, członkowie ekipy filmowej powinny pracować w maseczkach ochronnych. Rekomenduje się także ograniczenie do minimum liczby osób przebywających na planie.
Dziś w sieci ukazał się ich drugi film poświęcony pedofilii w Kościele.
Policja bada sprawę masowej kradzieży pojazdów na terenie powiatu szamotulskiego.
W Internecie trwa zbiórka na pomoc pogorzelcom z Białej pod Trzcianką. W środę po południu wybuchł tam ogromny pożar, który doszczętnie strawił dom p. Magdaleny jej dzieci oraz brata Bartka.