Pełnomocnik Okręgowej Komisji Wyborczej w Poznaniu i dyrektor Wydziału Organizacyjnego Urzędu Miasta Poznania Wojciech Kasprzak mówi, że diety są niższe niż przy ubiegłorocznych wyborach samorządowych, przy których jest więcej pracy, ale takie same jak przy głosowaniu w wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbyły się niespełna rok temu.
700 złotych to jest kwota, która przysługuje przewodniczącemu, 600 złotych dla zastępcy przewodniczącego i 500 złotych dla członka komisji. To stawki za pierwszą turę. Wszystkie właściwie składy komisji są powoływane w maksymalnych ilościach, to znaczy, że jest zainteresowanie tymi wyborami. Na to warto zwrócić uwagę
- mówi Kasprzak.
Członków komisji wskazywali przedstawiciele komitetów, które wystawiły kandydatów w wyborach.
Urzędnicy przyznają, że przed każdymi wyborami część osób rezygnuje z zasiadania w komisjach. Wtedy w ich miejsce trzeba powołać nowych członków.
Zwykle to jest w granicach stu osób na te dwa i pół tysiąca, które przed wyborami zmieniają swoją decyzję
- przyznaje przedstawiciel poznańskiego urzędu.
W ewentualnej drugiej turze wyborów prezydenckich członkom obwodowych komisji wyborczych przysługuje dieta w wysokości 75 procent stawki z pierwszej tury.
W ostatnich dniach osoby zasiadające w komisjach musiały uczestniczyć w szkoleniach. W Poznaniu takie spotkanie organizowano na Międzynarodowych Targach Poznańskich.