To część programu Instytutu Goethego z okazji objęcia przez Niemcy prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Instalacja stanęła na placu Wolności. Każdy poznaniak mógł zabrać jeden z sześciu tysięcy klocków budujących mur.
"Znikający mur" prezentuje w zamyśle inicjatorów duchową różnorodność Europy. Jak mówi przewodniczący Rady Miasta Poznania, Grzegorz Ganowicz, który odsłaniał dziś instalację, mur może nawiązywać do współczesnych problemów Europy, w tym do sytuacji na Białorusi.
To, co dzieje się na Białorusi, ten mur, który być może uda się obalić tam. Te podziały, które mają miejsce w Europie między krajami w postaci granic, ale też między narodami w postaci sporów, które się dzieją - również w Polsce. Sami jesteśmy tego świadomi, że często nie możemy się w przyzwoity i cywilizowany sposób różnić, popadając w kłótnie i budując mur między sobą.
Instalację w Poznaniu można oglądać do czwartku. Później przejedzie ona do Gdańska, a następnie do Warszawy.