Boszkowo bez policji

Podczas rozbudowy jednego z oddziałów doszło do nieporozumień między ówczesną dyrekcją a firmą budowlaną. Przychodnia zerwała umowę, bo według jej przedstawicieli przedsiębiorca wykorzystał materiały niezgodnie z ustaleniami. Biegły miał się wypowiedzieć, czy straty i koszty po stronie przedsiębiorcy budowlanego zostały obliczone prawidłowo.
Sędzia prowadząca sprawę nie była jednak zadowolona z przesłuchania. Biegły nie potrafił odpowiedzieć na niektóre pytania. Sugerował, by sąd sam sobie obliczył wysokość strat.
Dodajmy, że w listopadzie ubiegłego roku konto przychodni zajął komornik. Kolejna sprawa za dwa tygodnie. Niewykluczone, że wtedy proces się zakończy.