- Szybkie ładowanie naczepy na pociąg to urzeczywistnienie popularnego hasła "tiry na tory" - mówi Radiu Poznań Agnieszka Hipś, prezes zarządu.
Robi się to po to, żeby ten najdłuższy odcinek, który ma tysiąc, półtora, dwa tysiące kilometrów pokonała pociągiem. Mniej więcej 36 naczep da się założyć na jeden pociąg. Czyli nie ma pan 36 ciężarówek dymiących przez całą Europę, tylko ma pan jedną elektryczną lokomotywę. Jeżeli ona ma szczęście to jest na przykład napędzana odnawialną energią.
Nowy system znacznie skraca czas załadunku i rozładunku naczep, a tym samym czas transportu. W przyszłości połączenie Swarzędza z Luksemburgiem i dalej z Hiszpanią stworzy najdłuższy szlak intermodalny w Europie.