Jak twierdzi dyrektorka szkoły - Katarzyna Sołtysiak, kaseton wraz z tynkiem najprawdopodobniej spadł w weekend. - Przypuszczamy, że to się stało w weekend, ponieważ nie było nikogo w budynku. Dziś rano zostało to odkryte – mówi dyrektorka.
Dzieci, które przyszły do szkoły zostały przeniesione do większego budynku, mniejsza część obiektu została wyłączona z użytku. Jednak jak mówi dyrektorka nie zakłóciło to odbywających się dziś lekcji. - Zorganizowaliśmy to tak, że wszystkie dzieci zostały przeniesione do dużego budynku i lekcje dla wszystkich uczniów odbyły się bez problemu – mówi Sołtysiak.
Dziś w szkole pojawił się nadzór budowlany, który przeprowadził analizę. Jak zapewnia Katarzyna Sołtysiak, trwają starania, aby jak najszybciej przywrócić budynek do użytku.
(jg)