Podczas zeszłej nocy, aż do popołudnia wiatr łamał drzewa i niszczył dachy, oraz zrywał sieci energetyczne i sieć trakcyjną na liniach kolejowych.
Najczęściej interweniowaliśmy w powiecie poznańskim i na północy województwa – mówi bryg. Sławomir Brandt, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.
Można powiedzieć że powoli się sytuacja uspokaja, już tych zdarzeń które do nas trafiają jest zdecydowanie mniej. Do godziny 20:00 zanotowaliśmy ponad 3300 zgłoszeń jeżeli chodzi o silne wiatry i to w samej Wielkopolsce. Tym razem najwięcej interwencji dotyczyło Poznania i powiatu poznańskiego – ponad 700, ale bardzo dużo wyjazdów i zgłoszeń zanotowali również strażacy z Szamotuł – blisko 280, z Piły – ponad 220; złotowski, Oborniki oraz Wągrowiec po blisko 200.
Strażacy informują że około 1/3 zgłoszeń dotyczyła uszkodzeń dachów.
---
W okolicach Grodziska i Wolsztyna wichura zerwała lub uszkodziła kilkanaście dachów. W powiecie wolsztyńskim silny podmuch wiatru zerwał dachy z budynków - biurowego oraz magazynowego. Grodziscy strażacy pomogli mieszkańcowi Kąkolewa, który jest podłączony do koncentratora tlenu. Z powodu braku prądu, urządzenie musieli podłączyć do generatora prądu. W tej części Wielkopolski wichura zerwała w kilku miejscach linie energetyczne. W południowo - zachodniej Wielkopolsce większość zgłoszeń dotyczy powalonych i połamanych drzew. Wiele z nich tarasowało drogi.
Wichura daje się we znaki mieszkańcom powiatu kaliskiego. Żywioł porwał dach m.in na budynkach w Tykadłowie i Cekowie. Wiatr uszkodził także linie energetyczne.
Na północy regionu najwięcej interwencji, bo aż 250, odnotowano w powiecie pilskim. Strażacy usuwali powalone drzewa, zabezpieczali zerwane linie energetyczne. Wiatr uszkodził też dach w kilku pilskich szkołach: Liceum nr 1 przy ulicy Wincentego Pola czy Zespole Szkół Ekonomicznych przy Sikorskiego.
Strażacy ze Złotowa odnotowali 200 interwencji. Najmniej pracy na północy regionu jak na razie mają strażacy z Chodzieży — tu mowa o ok. 90 interwencjach.