Zgodnie z propozycją rządu, pensum nauczycielskie miałoby zostać powiększone z 18 do 22 bądź 24 godzin tygodniowo. W pierwszym wariancie w 2023 roku średnie wynagrodzenie nauczyciela dyplomowanego wyniosłoby brutto 7704 złote (obecnie 5603 zł), a w drugim wariancie - do 8100 złotych brutto. To z pewnością oznaczałoby redukcję etatów w szkołach - być może o 20%.
Przewodnicząca Forum Związków Zawodowych Dorota Gardias, która kieruje obecnie Radą Dialogu Społecznego, zaproponowała kolejną rundę rozmów w niedzielę o godz. 18. Jeśli strony nie osiągną porozumienia, to w poniedziałek 8 kwietnia rozpocznie się bezterminowy strajk. Tymczasem dwa dni później w szkołach zaczynają się egzaminy gimnazjalne, egzaminy ósmoklasisty, a potem matury od 6 maja maja. Rząd zapewnia, że egzaminy odbędą się niezależnie od tego, czy dojdzie do strajku, czy nie.
Co na to nauczyciele? Sprawdzał w Gnieźnie Rafał Muniak