Chess diving to raczkująca dyscyplina sportu. Plansze rozłożone są pod wodą, a pionki przyczepione za pomocą magnesów. Mistrz świata w tej dziedzinie, Michał Mazurkiewicz, rozegrał symultanę z 16 zawodnikami jednocześnie.
Mógł wynurzać się po oddech tylko między kolejnymi ruchami. Na 16 możliwych punktów uzyskał 13,5 i tym samym zapisał się w Księdze Rekordów Guinessa.
Musiałem ciągle latać góra-dół, góra-dół, więc rzeczywiście w pewnym momencie, jak musiałem dłużej pomyśleć nad pozycją, to był problem. Na szczęście udało się zregenerować dosyć szybko, więc treningi przyniosły oczekiwany rezultat. Najtrudniejsza [rozgrywka – przyp. red.] była z Piotrem Brodowskim, mistrzem międzynarodowym, to jest zawodnik wysokiej klasy. Bardzo się cieszę!
- mówi Mazurkiewicz.
Żeby osiągnięcie zostało oficjalnie uznane, sędziowie Księgi Rekordów Guinessa muszą zweryfikować wynik, choć według mistrza to tylko formalność. Michał Mazurkiewicz planuje po raz trzeci zostać mistrzem świata w chess divingu i chciałby, żeby to Polska stała się jego stolicą. Chciałby też poprawić wynik dzisiejszego osiągnięcia i rozegrać mecz z 20 szachistami.