"Jest to związane z trudną sytuacją hydrologiczną na południu kraju, gdzie trwa powódź" - mówi Tomasz Maćkowiak z Regionalnej Dyrekcji.
Chodzi o to, by do ustalonych wodno-prawnymi stanów zatrzymać wodę w lesie tak, by przeciwdziałać skutkom fali powodziowej na innych terenach zamieszkanych przez ludzi. Wykorzystujemy tutaj właśnie leśną retencję do przeciwdziałania, pamiętajmy, że las działa, jak gąbka, może chłonąć wodę
- wyjaśnia Tomasz Maćkowiak.
Dyrekcja apeluje by nie wędrować lasami. Drzewa na mokrym gruncie i przy silnym wietrze łatwiej mogą się obalać.
Wielkopolscy leśnicy są w kontakcie z kolegami z Dolnego Śląska, będą organizować akcje pomocowe.