Śledczy otrzymali wyniki badań próbek pobranych z tego miejsca przez inspektorów Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Z przekazanych informacji wynika, że pod Kunowem była składowana mieszanina foli, plastiku, drewna, szkła i tekstyliów.
Szef prokuratury gostyńskiej Jacek Masztalerz podkreśla, że wyniki badań jednoznacznie nie precyzują, czy te odpady mogą być groźne dla życia i zdrowia ludzkiego oraz dla środowiska. Odpowiedź na to pytania ma dać powołany przez gostyńską prokuraturę biegły z zakresu ochrony środowiska. Swoją opinię śledczym ma przesłać do 15 maja.
Śledztwo jest na razie prowadzone w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie. Jacek Masztalerz nie wyklucza jednak, że w sprawę może być zamieszany właściciel terenu, na którym odkryto nielegalne wysypisko śmieci. Zostanie przez śledczych przesłuchany po otrzymaniu przez nich opinii biegłego z zakresu ochrony środowiska.
W grudniu ubiegłego roku na oczach strażnika miejskiego z Gostynia w Kunowie zostało zakopanych około 60 ton odpadów.