Pan Piotr swoją podróż rozpoczął w lasach województwa lubuskiego, dokąd przyjechał ze stolicy pociągiem.
Nagle patrzę, a za drzew wyłania się postać człowieka z plecakiem. Myślę sobie: „kurczę, nie ma grzybów, grzybiarz to raczej nie jest”. Opowiada, że jest włóczykijem i ma taki sposób na życie, że wybiera sobie jakieś miejsce i sam chodzi po tym lesie. Wszedł w las pod Gorzowem i postanowił przejść Puszczę Notecką w poprzek, więc do niego mówię „ma pan do pokonania grubo ponad 100 kilometrów”, a on mówi: „grubo, bo idę zygzakiem”
- mówi Roman Tomczak z Nadleśnictwa Sieraków.
Mężczyzna chce piechotą dotrzeć do Obornik. Jak powiedział leśniczemu, śpi pod drzewami a wodę czerpie z leśnych źródeł. Włóczykijowi na pewno nie pomaga też pogoda.
Na pewno nie jest komfortowa. Survival i bushcrafting uprawia sporo osób, ale takiego wędrowca jeszcze nie spotkałem
– dodaje leśniczy. Swoje podróże pan Piotr dokumentuje na swoim kanale w serwisie YouTube. Dziś nie udało nam się z nim skontaktować. Jeśli nas słucha, to życzymy mu przynajmniej nieco przyjemniejszej pogody.