Rzekę zanieczyścił czarny osad z koryta, zginęły też ryby, także z chronionych gatunków.
"Od początku nasi pracownicy zaczęli je wyławiać" - mówi rzecznik prasowy poznańskiego oddziału Wód Polskich, Jarosław Władczyk.
Dziś do godzin południowych wyłowili do 10 kilogramów ryb. Mniej więcej około 100 sztuk różnej wielkości tych ryb. Na pewno nie możemy mówić o jakiejś wielkiej katastrofie. Już w tej chwili prowadzone są rozmowy z pilskim okręgiem Polskiego Związku Wędkarskiego, aby podjąć działania kompensacyjne, myślimy o zarybieniu tego odcinka rzeki
- wyjaśnia Jarosław Władczyk.
Początkowo informujący o zdarzeniu społecznicy mówili o tysiącach śniętych ryb. Wody Polskie przepraszają za całą sytuację. Poziom rzeki obniżano we wtorek na zlecenie władz gminy Krajenka w celu umożliwienia prac remontowych mostu. Dziś na miejscu spotkała się komisja powołana przez prezesa Wód Polskich.
Polecenie obniżenie lustra wody wysłano na dzień przed planowanym rozpoczęciem prac remontowych. Zadanie wykonał upoważniony pracownik Nadzoru Wodnego Złotów. Pośpiech doprowadził do szkód na rzece. Sprawa może zakończyć się konsekwencjami służbowymi.
Wczoraj kontrolę przeprowadził też Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. WIOŚ nie podejmie żadnych kroków, ponieważ nie doszło do zanieczyszczenia wody, a nieprawidłowej gospodarki wodnej. Sprawę skierowano jednak do Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody.