Tydzień temu decyzją wojewody dotychczasowy Szpital Chorób Płuc i Gruźlicy przekształcono w szpital jednoimienny. Wicemarszałek województwa wielkopolskiego Marzena Wodzińska zarzuciła brak pomocy ze strony wojewody.
Wojewoda Łukasz Mikołajczyk podkreśla, że szpital podlega samorządowi województwa i to samorząd odpowiada za wszelkie działania.
Nie może być tak, że kiedy wszystko jest dobrze, to z sympatią klepiemy się po plecach, a w razie problemów marszałek chowa głowę w piasek
- mówi wojewoda.
Chodzi o zarzuty ze strony wicemarszałek Marzeny Wodzińskiej, która jak powiedziała w wywiadzie dla Gazety Wyborczej "poczuła się oszukana przez wojewodę". Sprawa dotyczy przekształcenia szpitala Chorób Płuc i Gruźlicy na szpital jednoimienny i pojawiające się w związku z tym problemy, jak m.in. brak dostatecznej kadry.
Dyrektor szpitala Sławomir Wysocki wysyła dramatyczne apele o pomoc w skompletowaniu zespołu i nie chodzi tylko o lekarzy i pielęgniarki ale także o opiekunów. Do Wolicy trafili starsi ludzie z Centrum Opieki Długoterminowej Salus i kaliskiego Domu Pomocy Społecznej. Wymagają pielęgnacji, przebrania i nakarmienia.
Wojewoda Wielkopolski w wydanym oświadczeniu podkreślił, że urząd marszałkowski może oddelegować personel ze szpitala zespolonego w Kaliszu, w którym obecnie jest zaledwie 17 proc. pacjentów, a to oznacza, że szpital ma rezerwy kadrowe.
Wicemarszałek Marzena Wodzińska w odpowiedzi wyjaśniła, że w stanie epidemii jedynie Wojewoda ma możliwość decydowania o miejscu pracy personelu medycznego.
Według Wojewody Łukasza Mikołajczyka spór dotyczący szpitala w Wolicy na charakter polityczny.
Obecnie w szpitalu w Wolicy na 52 hospitalizowanych pacjentów są 34 pielęgniarki. Na podstawie raportów szpitala w Wolicy pełną kadrę pielęgniarską stanowi 60 osób.
Placówka jest w stanie przyjąć 120 osób i na taką liczbę łóżek otrzymuje środki z NFZ. Szpital w Wolicy otrzymał także środki ochrony osobistej. Łącznie agencja rezerw materiałowych dostarczyła do szpitala jednoimiennego ponad 3000 kombinezonów i fartuchów, 10 000 masek chirurgicznych, 2200 półmasek FFP2/3, ponad 7000 rękawic i inny sprzęt ochronny.
Poniżej publikujemy oświadczenie wojewody wielkopolskiego Łukasza Mikołajczyka i wicemarszałek województwa wielkopolskiego Marzeny Wodzińskiej.
OŚWIADCZENIE WOJEWODY WIELKOPOLSKIEGO:
Wojewoda Łukasz Mikołajczyk odniósł się do zarzutów, które pojawiły się w przestrzeni publicznej i są związane z kwestią zarządzania szpitalem w Wolicy. Placówka stała się jednoimienną po decyzji wojewody. Jej profil - choroby płuc i gruźlicy - odpowiadał powikłaniom związanym z koronawirusem. Obecnie za działanie szpitala odpowiada organ nadzorujący - samorząd województwa.
- Nie może być tak, że kiedy wszystko jest dobrze, to z sympatią klepiemy się po plecach, a w razie problemów marszałek chowa głowę w piasek. Za szpital w Wolicy odpowiada nadzorujący go marszałek województwa i z przykrością przyjmuję stawiane w mediach nieprawdziwe tezy o braku pomocy. Dopiero w takich sytuacjach widzimy, jak rzeczywiście wygląda kwestia zarządzania, a właściwie jego braku. Przypomnę, że lokalizacja jednoimiennego szpitala została ustalona ze względu na dużą liczbę zakażeń na południu Wielkopolski w rejonach Kalisza, Krotoszyna czy Pleszewa. I to dla mieszkańców tej części województwa została uruchomiona placówka. W obliczu tej sytuacji chcę jasno powiedzieć, że w swoim działaniu kieruję się dobrem i bezpieczeństwem Wielkopolan, podjąłem wszelkie działania, które mogą pomóc personelowi i pacjentom w Wolicy, dlatego proszę o rzetelność w informowaniu. Więcej prawdy i rozwagi, mniej awantury politycznej - mówi wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczyk w sprawie słów marszałek Marzeny Wodzińskiej, która "poczuła się oszukana przez wojewodę" (cyt. z Gazety Wyborczej, 28.04.2020 r.). Przypomina również, że marszałek z entuzjazmem przyjęła propozycję utworzenia szpitala jednoimiennego w Wolicy. - Jeśli marszałek wskazuje na problemy kadrowe, to mogę jedynie podpowiedzieć, że w pobliskim Kaliszu dysponuje ogromnym szpitalem wojewódzkim z szeroką kadrą. Zapełnienie szpitala wynosi obecnie około 17 proc., co sprawia, że w moim przekonaniu szpital ma rezerwy kadrowe, które mogą pomóc w Wolicy. Ze zdziwieniem przyjmuję obraz, który wyłania się z tego kryzysu zarządzania - dodaje Łukasz Mikołajczyk.
Wojewoda podjął działania związane ze wsparciem placówki w Wolicy, m.in. wydał skierowania do pracy, na okres weekendu zapewnił wsparcie 7 wolontariuszy-ratowników medycznych i zadeklarował kolejne wzmocnienie kadry. - Na prośbę wojewody przez 3 dni czuwałem nad organizacją pracy szpitala, mobilizując zespół i przygotowując placówkę do niezbędnej modernizacji. Jednak rolą urzędu wojewódzkiego nie jest wspieranie procesu decyzyjnego, który powinien realizować kierownik podmiotu, dając w ten sposób wsparcie dla personelu medycznego. Dla przykładu organizacja szpitala w Poznaniu trwała 4 dni, a skala wyzwania była dużo większa - mówi dyrektor wydziału zdrowia WUW Damian Marciniak. Do Wolicy we wtorek (28.04) przyjadą 3 siostry zakonne oraz 2 pielęgniarki, które potwierdziły chęć pracy w placówce. Z kolei 4 maja personel medyczny zostanie wsparty 4 kolejnymi osobami. Wsparcie dla szpitala zapewniły także Wojska Obrony Terytorialnej.
Szpital w Wolicy przed przyjęciem pacjentów z kaliskiego Salusa otrzymał również ich dokumentacje medyczną, co umożliwiło placówce wcześniejsze przygotowanie się m.in. pod względem potrzebnych artykułów medycznych. Podobnie w kwestii kwalifikacji stanu pacjentów - uzgodnienia zachodzą pomiędzy podmiotem przekazującym i przyjmującym. Z kolei w przypadku pacjentów z ujemnymi wynikami, którzy znajdują się w szpitalu, rolą dyrekcji placówki jest ustalenie miejsca ich przekazania.
Obecnie w szpitalu w Wolicy na 52 hospitalizowanych pacjentów są 34 pielęgniarki. Na podstawie raportów szpitala w Wolicy pełną kadrę pielęgniarską stanowi 60 osób. Placówka jest w stanie przyjąć 120 osób i na taką liczbę łóżek otrzymuje środki z NFZ. Szpital w Wolicy otrzymał także środki ochrony osobistej. Łącznie agencja rezerw materiałowych dostarczyła do szpitala jednoimiennego ponad 3000 kombinezonów i fartuchów, 10 000 masek chirurgicznych, 2200 półmasek FFP2/3, ponad 7000 rękawic i inny sprzęt ochronny.
OŚWIADCZENIE WICEMARSZAŁEK WOJEWÓDZTWA WIELKOPOLSKIEGO
MARZENA WODZIŃSKA, CZŁONKINI ZARZĄDU WOJEWÓDZTWA, ODPOWIADA WOJEWODZIE WS. SYTUACJI W SZPITALU W WOLICY:
W odpowiedzi na dzisiejszą informację prasową Wojewody Wielkopolskiego Łukasza Mikołajczyka informuję, że punktem wyjścia do dokonania rzetelnej oceny przygotowania szpitala w Wolicy dla celów pełnienia funkcji szpitala jednoimiennego jest ustalenie, jaki był stan wyjściowy placówki w przededniu przekształcenia. Szpital w Wolicy był stosunkowo małym szpitalem monoprofilowym w zakresie leczenia chorób płuc. Nie miał cech szpitala wielospecjalistycznego, który w swej strukturze posiada np. anestezjologów czy SOR, niezbędnego do dokonywania specjalistycznego triażu. Jednostka wielospecjalistyczna ma większe możliwości sprofilowania dla potrzeb szpitala jednoimiennego. Przykładem jest szpital miejski w Poznaniu, który został jednostką jednoimienną, podczas gdy w tym mieście istnieje duże, najlepiej zorganizowane centrum chorób płuc i torakochirurgii – nasze, samorządowe, Wielkopolskie Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii. Uczynienie szpitala w Wolicy przez Wojewodę Wielkopolskiego szpitalem jednoimiennym nie sposób porównać do wcześniejszych działań, bowiem potencjał szpitala miejskiego jest inny, a możliwość pozyskania kadry w stołecznym mieście uniwersyteckim zdecydowanie wyższa.
Nie istnieją żadne prawne podstawy, które dają dyrektorowi szpitala możliwość skutecznego delegowania osób zatrudnionych na umowach cywilnych, a nawet umowach o pracę do innej jednostki leczniczej. W tym stanie rzeczy bezpodstawnym i bezprawnym jest oczekiwanie wsparcia formalnego przez szpital w Kaliszu w zakresie delegowania swojego personelu do szpitala w Wolicy.
Dyrektor szpitala w Kaliszu zwrócił się w dniu 21 kwietnia br. do Wojewody o niewydawanie nakazu pracy dla członków swojego personelu medycznego, gdyż wówczas szpital kaliski pozostałby bez obsady.
Aktualnie wojewódzkiemu szpitalowi w Kaliszu brakuje 330 pielęgniarek, które przybywają na zwolnieniu lekarskim lub sprawują opiekę nad dziećmi po zamknięciu szkół i placówek opiekuńczych. To 50% niezbędnego personelu pielęgniarskiego. Pomimo tego szpital zachowuje ciągłość świadczenia usług zdrowotnych, na każdym z 27 oddziałów.
Narracja o podejmowaniu „wszelkich działań” przez Wojewodę rozmija się z prawdą, bowiem w naszym rozumieniu „wszelkie działania” w chwili obecnej to konieczność zabezpieczenia kadry dla szpitala w Wolicy. W stanie epidemii jedynie Wojewoda ma możliwość decydowania o miejscu pracy personelu medycznego. Wydanie samych decyzji, a niedopilnowanie ich egzekucji, świadczy o pełnym oddaniu pola w działaniu. To są fakty. Podkreślić należy, że wyłącznie Wojewoda i NFZ ponoszą odpowiedzialność za zabezpieczenie medyczne w stanie epidemii – na mocy ustawy z dnia 5 grudnia 2008 roku o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz.U. z 2019, poz. 1239).
Nie jest prawdziwą informacja, w której dyrektor szpitala w Wolicy otrzymał pełną informację i dokumentację medyczną przekazywanych pacjentów. W tym zakresie szpital musiał korygować zebrane dane. W ramach poprawnej współpracy ze szpitalem, który został szpitalem jednoimiennym, dla takich sytuacji, w których Wojewoda, poinformowany przez dyrektora szpitala w Wolicy o tym, że wśród przyjętych pacjentów są także osoby z wynikiem ujemnym na obecność koronawirusa, nakazuje skierowanie sprawy do NFZ, nie powinno być miejsca.
Apeluję o realną współpracę i rzeczywiste wsparcie dla szpitala w Wolicy, bo nasz cel jest wspólny – zwalczanie COVID -19. Wszystko, czego potrzebujemy i czego oczekuje od nas społeczeństwo, to wspólna i zgodna praca wszelkich organów publicznych w walce z epidemią. Pierwszym krokiem w tym zakresie jest zabezpieczenie kadr dla szpitala w Wolicy. Łóżka i respiratory nie leczą – potrzebni są ludzie!