Naczelny Sąd Administracyjny zajmie się dekomunizacją ulicy 23 Lutego w Poznaniu.
Niezadowolony ze złożenia skargi przez wojewodę jest poznański radny Tomasz Lipiński z Platformy Obywatelskiej. - Źle, że pan wojewoda ciągnie ten smutny proces. Wyrok WSA był jednoznaczny, że ulica 23 Lutego nie podlega dekomunizacji. Myślę, że ta skarga zostanie przez NSA oddalona. Czekamy jednak na wyrok – mówi.
Radny PIS Mateusz Rozmiarek jest zadowolony z decyzji wojewody. Jego zdaniem nazwa ulicy 23 Lutego propagowała komunizm. - Przypominam, że 23 lutego 1922 rok to święto Marynarki Wojennej i Armii Czerwonej, obecnie to narodowe święto Rosji i dzień wolny od pracy. Ewidentnie nawiązanie do komunizmu jest. Nas radnych Prawa i Sprawiedliwości decyzja wojewody nie dziwi - podkreśla.
Według wojewody, "sąd nie wziął pod uwagę szeregu dowodów w tej sprawie, a dokonał własnej interpretacji historycznej". Do skargi kasacyjnej wojewoda dołączył materiały historyczne dotyczące bitwy o Poznań i zdobycia Cytadeli.
- W ocenie wojewody sąd nie zastosował się do ustawy dekomunizacyjnej i nie wziął pod uwagę szeregu dowodów w tej sprawie. W tej sytuacji do skargi kasacyjnej została dołączona cała dokumentacja, między innymi źródła historyczne dotyczące bitwy o Poznań i zdobycia Cytadeli. Wojewoda zawarł także stanowiska Wojewódzkiej Rady Kombatantów, Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego czy wielkopolskiego zarządu NSZZ "Solidarność” - mówi rzecznik wojewody Tomasz Stube.
Wojewoda Zbigniew Hoffmann deklaruje, że ostateczną decyzję zostawia NSA, którego wyrok uszanuje. Do czasu wydania prawomocnego wyroku w tej sprawie ulica nosi nazwę porucznik Janiny Lewandowskiej.