Miała na sobie koszulkę z wizerunkiem Władimira Putina na tle skrzyżowanych piszczeli i z napisem: "Achtung Russia", w którym dwie litery "s" zostały stylizowane na znak SS. Autorem głośnej grafiki jest Wojciech Korkuć.
Jestem przekonana, że wyrażam opinię wszystkich tu zgromadzonych, mówiąc stanowcze "nie" agresywnym zapędom Putina. Putina mordercy, Putina terrorysty, Putina zbrodniarza. Niech żyje Ukraina! Jesteśmy z tobą, solidaryzujemy się. Ukraina! Precz z Putinem!
- oświadczyła Gosiewska.
"Wolałbym, żeby mój plakat z Putinem zdezaktualizował się" - mówi Radiu Poznań autor plakatu "Achtung Russia". W słowie Russia podkreśliłem litery "ss" nawiązujące do zbrodniczej hitlerowskiej formacji z czasów II wojny światowej" - przypomina Wojciech Korkuć.
Plakat w jakiś sposób był trafny w określenie charakteru imperializmu rosyjskiego i on wiele rzeczy komunikuje i dlatego i w tej chwili na nowo jest popularny, gdyż to jest prosty sposób zamanifestowania - taki rodzaj solidarności z tym, co dzieje się na Ukrainie. Wolałbym, żeby się zdezaktualizował, ale od 2014 roku co chwilę nabiera rumieńców, dojrzewa, jak wino. Może wreszcie ktoś zrozumie, że tego pana, który tam jest wyeksponowany, należy wykluczyć z jakiejkolwiek społeczności. To jest facet z ambicjami bandyckimi
- mówi Wojciech Korkuć.
"Z bandytami się nie rozmawia, nie robi się z nimi interesów" - dodaje Wojciech Korkuć. Artysta miał wiele problemów, kiedy opublikował swoje dzieło. Ścigała go nawet prokuratura, która odczytała plakat za propagowanie ustroju faszystowskiego i totalitarnego. Po dłuższym czasie sprawę umorzono.