Śledczy dotarli do nowych dowodów w sprawie zaginięcia młodego mieszkańca Poznania w 1998 roku. To pozwoliło wznowić umorzone wcześniej śledztwo. Zarzut zabójstwa usłyszał Piotr Z. - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak.
Dotarliśmy do takich dowodów, które pozwoliły na przedstawienie zarzutów podejrzanemu. Podejrzany w tej chwili przebywa do dyspozycji prokuratora w areszcie śledczym. Sprawa jest naprawdę rozwojowa. Z uwagi na dobro tego śledztwa ja więcej szczegółów na ten temat nie mogę w tej chwili przekazać.
Dwudziestokilkuletni Marek Marczak ostatnio był widziany w kwietniu 1998 roku. Jego zaginięcie zgłosiła rodzina. Śledczy nie ujawniają w tej chwili okoliczności zabójstwa młodego mężczyzny.
Policjanci i prokuratorzy wrócili też do sprawy usiłowania zabójstwa poznańskiej taksówkarki w 2000 roku. Na nowo analizują ślady zabezpieczone 24 lata temu na miejscu zbrodni - mówi Łukasz Wawrzyniak.
Kobieta zajmująca się przewozem taksówkowym zostaje wezwana na miejsce, by zabrać młodego mężczyznę. Dojeżdża z nim tam, gdzie ten kurs był zamówiony, do celu. Wówczas zostaje zaatakowana. Ledwo uchodzi z życiem. Wracamy do tej sprawy. Policja sporządziła portret pamięciowy.
W tej sprawie pasażer zadał 60-letniej kobiecie kilka ciosów nożem i zażądał wydania pieniędzy. Taksówkarka oddała napastnikowi puszkę z gotówką i uciekła w kierunku terenów zielonych przy Drodze Dębińskiej. Uruchomiła jednocześnie alarm antynapadowy, dzięki czemu szybko dotarła do niej pomoc.
W każdej z tych spraw śledczym pomagają nowe zdobycze techniki, które pozwalają na nowo przeanalizować między innymi ślady DNA zabezpieczone na miejscu zbrodni.