Jerzy Laryś z Warszawy wygrał 3-kilometrową trasę. Pływanie długodystansowe chwali.
Można sobie postawić wysoko poprzeczkę, pokazać, co organizm jest w stanie zrobić. Płynie się samemu ze sobą, można pomyśleć. Czy pogoda przeszkadzała? Na początku było trudno, jak zaczęło mocno padać i widoczność się pogorszyła, ale nie było większych przeciwwskazań, żeby ładnie popłynąć
- mówi Jerzy Laryś
Laryś był najlepszy na dystansie 3 km. Z kolei na trasie 10-kilometrowej zawodnicy wykonali całą pętlę wzdłuż brzegów Kiekrza. Wśród sędziów dzisiejszych zawodów był Zdzisław Gacek, który wygrał tę rywalizację w 1967 roku.
A dziś wodny maraton pokonało 15 zawodników.