Dorodne drzewa zostały wycięte przed wejściem do Parku Wilsona w Poznaniu. Mieszkańcy są oburzeni, bo to była jedna z niewielu już oaz zieleni przy ulicy Głogowskiej. Wspiera ich Koalicja Zazieleń. Wieczorem w miejscu wyciętych drzew zapalą znicze.
- Mieszkańcy nie wiedzieli o tym, że te drzewa zostaną wycięte - mówi architekt krajobrazu Magdalena Garczarczyk. - Dla nich to są pozostałości ostatnich drzew przy ulicy Głogowskiej, która obecnie wygląda zupełnie inaczej niż lata temu. Giną drzewa, które są świadectwem przeszłości.
Drzewa zostały wycięte w związku z rewitalizacją skweru przed Parkiem Wilsona. Po zakończeniu prac drzewa tam wrócą. Nie będą to małe sadzonki, ale już wyrośnięte drzewa.
- Stare stwarzały zagrożenie między innymi dla pieszych - mówi przewodniczący Rady Osiedla Łazarz Filip Olszak. - Te drzewa miały tak rozwinięty system korzeniowy, że zagrażały przewróceniem się na chodnik, czy to przy większej wichurze, czy podczas wykonywania remontu skweru.
Teren jest pod ochroną konserwatorską. Konserwator zabytków zgodziła się na wycinkę starych drzew pod warunkiem zasadzenia nowych.
Prace rewitalizacyjne na skwerze i nasadzenia drzew potrwają do końca wakacji.
to jedna i ta sama partia, która aby przy korycie trwać
i aby potrzeby ciemnego ludu zaspokoić pokazową wojenkę prowadzi.
Pisowskie szaleństwo jest zaraźliwe i peło
- jak na bratnią duszę przystało - szaleństwu temu ulega.