Pan Adrian zgłosił się do DKMS-u pod wpływem swej cioci, której życie uratował inny - niespokrewniony dawca. Teraz Weronika Kałużna namawia kolejne osoby do zgłaszania się do bazy dawców szpiku.
Zachorowałam w lutym 2021 roku i w tym samym roku miałam przeszczep, ale to była strasznie długa droga. Cała moja rodzina, przyjaciele, cała klasa syna zarejestrowała się do bazy dawców, w tym także mój siostrzeniec Adrian, który dziś oddaje szpik i ta nasza pałeczka rodzinna, ten los możemy oddać po prostu to dobro
- mówi pani Weronika.
Ta nasza rodzinna historia to rzeczywiście był taki impuls do tego, żebym się w tej bazie rzeczywiście zarejestrował. Naprawdę to jest super uczucie móc uratować komuś życie
- dodaje pan Adrian.
W poznańskiej klinice hematologii rokrocznie około 100 pacjentów dostaje nowe życie dzięki dawcom. Taki przeszczep to dla wielu chorych często jedyna szansa na pokonanie choroby. Mimo bowiem postępu medycyny szpik, podobnie jak krew i komórki macierzyste, to lekarstwo, którego nie można wytworzyć w laboratorium.