Dlaczego Biało-Czerwona jest biało-czerwoną?

Mały dwumiejscowy samolot z uszkodzonym dziobem i otwartą kabiną, bez wysuniętych kół nadal leży tam, gdzie wylądował wczoraj, na polu około kilometra od pasa startowego w miejscowości Łęgowo. - Śledczy z komendy policji w Wągrowcu przeprowadzają kryminalistyczne badania, żeby ustalić przyczynę wypadku - powiedział komendant policji w Wągrowcu Tomasz Francuszkiewicz.
Jak się dowiedzieliśmy, pilot, który nie ucierpiał w zdarzeniu i po badaniach już wczoraj wyszedł ze szpitala - wyjaśnia, że musiał lądować awaryjnie, bo z nieznanych przyczyn po starcie otworzyła się kabina. Świadkowie, których przesłuchała policja potwierdzają, że widzieli samolot krążący nad drogą i lądujący na polu.
Wiemy więcej też o samym przebiegu zdarzenia. Po lądowaniu samolot przewrócił się do góry kołami i to świadkowie oraz strażacy przewrócili go "na brzuch", żeby wydobyć ludzi. Siedmioletni pasażer samolotu jest nadal w szpitalu w Wągrowcu. Ma obrażenia głowy i podudzia, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Pięćdziesięcioletni właściciel samolotu chciał z góry pokazać miejscowość dziecku a wycieczka zakończyła się wypadkiem.