Do pobicia doszło przed czterema laty. 27-latek miał tak liczne obrażenia, że po dwóch tygodniach zmarł w szpitalu. Oskarżeni bili go po całym ciele i kopali. Katowaliby go dalej, gdyby nie interwencja właściciela jednego ze sklepów. Po śmierci Krzysztofa przez Piłę przeszedł marsz milczenia.
Sąd nie miał wątpliwości, że oskarżeni zasługują na kary bezwzględnego więzienia. Jak mówiła sędzia Izabela Pospieska - to było przestępstwo brutalne i zaplanowane. Oskarżonych nie było na ogłoszeniu wyroku. Ojciec Krzysztofa powiedział, że wyrok satysfakcjonuje go tylko połowicznie.