Twierdzi on, że powodem wyproszenia były jego słowa o "pedalskich związkach". Kolej odpowiada, że zachowywał się niewłaściwie i dlatego poproszono go, by wysiadł.
O sprawę zapytaliśmy PKP Intercity. Rzecznik spółki potwierdziła, że pasażera wyproszono. Po szczegóły odesłała do innej kolejowej spółki - WARS. To właśnie załoga tego wagonu wezwała policję do Ireneusza Lisiaka. Oświadczenie w tej sprawie przesłała nam Agnieszka Serbeńska z PKP Intercity.
- Zachowanie pasażera przekroczyło granice przyjętych zasad współżycia społecznego i zakłóciło spokojną podróż innych pasażerów - poinformowała rzeczniczka, ale nie podała, na czym konkretnie polegało złe zachowanie Ireneusza Lisiaka.
Policja - jak sama przyznaje - nie dochodziła meritum sprawy. Została wezwana przez załogę pociągu, Ireneusz Lisiak dobrowolnie wyszedł z pociągu, nie stawiał oporu.
Ireneusz Lisiak to publicysta, autor kilku książek o tematyce historycznej oraz opozycjonista z okresu PRL.