Kobieta o inicjałach A.L. wskazała w niej na brak reakcji komendanta Straży Miejskiej Miasta Poznania oraz fakt, że funkcjonariusz nie został pozbawiony przyznanych nagród. Według skarżącej, strażnik miał wykorzystać jej naiwność, nakłonić ją do przesłania intymnych fotografii, a następnie je opublikować. Miał również udostępniać treści pornograficzne z udziałem innych kobiet.
Komendant odpowiedział, że nie doszło do nieprawidłowego zachowania funkcjonariusza publicznego, ponieważ opisywane zdarzenia miały miejsce poza środowiskiem pracy. Uznał skargę za bezzasadną, jednak przekazał sprawę policji, która ma ustalić, czy doszło do przestępstwa.
Poznańscy radni zgodzili się ze stanowiskiem komendanta.