Nie wszyscy jednak stosują się do obostrzeń, więc zapytaliśmy poznańskie MPK, czy wzorem krakowskiego zakładu wprowadzi specjalne kontrole. "Nasi kierowcy nie mają możliwości egzekwowania noszenia maseczek przez pasażerów" - odpowiada Maciej Szkudlarek z MPK Poznań.
Każda osoba, znajdująca się w pojeździe, jeśli czuje się zagrożona przez brak maseczki u współpasażera, ma możliwość zgłoszenia tego faktu do służb, jakimi są policja czy straż miejska. W takich sytuacjach wstrzymany zostaje kurs, jednak w większości przypadków winowajca wysiada lub zakłada maseczkę, żeby nie narazić się na mandat oraz koszty wstrzymania ruchu
- mówi Maciej Szkudlarek.
Z naszych informacji wynika, że koszt wstrzymania ruchu to 5 złotych za każdą minutę spowodowanego opóźnienia. W takiej sytuacji należałoby wziąć pod uwagę czas dotarcia na miejsce służb oraz samej interwencji i ewentualnego wystawiania mandatu.
W tramwajach i autobusach MPK maseczek nie muszą nosić motorniczowie przebywający w swoich kabinach. Komunikat informujący o obowiązku zasłaniania ust i nosa jest regularnie odtwarzany we wszystkich środkach transportu publicznego.