Doniesienia medialne pomogły. Rozluźniło się w pociągach
Rozluźniło się w pociągach po doniesieniach medialnych o tłoku w godzinach szczytu.

W grudniu ubiegłego roku przed 5 rano oskarżony wracał z pracy do domu. Na ulicy Głogowskiej w Poznaniu uderzył w przechodzącą przez przejście 63-letnią kobietę. Nie udało się jej uratować, zmarła w szpitalu.
To był deszczowy, sobotni poranek, na ulicy Głogowskiej nie było prawie ruchu. Przed przejściami dla pieszych działały pulsacyjne, żółte światła. Według śledczych, oskarżony umyślnie naruszył zasady ruchu drogowego i nieumyślnie spowodował wypadek.
W warunkach ograniczonej widoczności, spowodowanej porą dnia i opadami deszczu, nie zachował szczególnej ostrożności, nie dostosował prędkości jazdy do warunków widoczności pieszych w tym miejscu, w następstwie czego nie dostrzegł zawczasu pieszej i uderzył w pieszą
- mówił prokurator.
Oskarżony, który w procesie odpowiada z wolnej stopy, łamiącym głosem opowiadał w sądzie o wypadku. Powiedział, że bardzo żałuje tego, co się stało, już w śledztwie przepraszał rodzinę ofiary. Prokurator zarzucił oskarżonemu, że prowadził samochód po zażyciu marihuany.
Dwa dni wcześniej akurat zażywałem, ilość była niewielka
- mówił oskarżony i tłumaczył, że miał świadomości, że narkotyk tak długo się utrzymuje.
Na kolejnej rozprawie sąd chce przesłuchać biegłego i trzech mężczyzn, którzy po wypadku razem z oskarżonym próbowali ratować kobietę.
Rozluźniło się w pociągach po doniesieniach medialnych o tłoku w godzinach szczytu.
Nauczyciele zauważyli u nich objawy grypopodobne.
W ubiegłym tygodniu odszedł Bartosz Nowak - zawodnik Błękitnych Wronki, były napastnik między innymi Warty Międzychód, Warty Gorzów czy Pogoni Lwówek.