W listopadzie ubiegłego roku w Gogolewie koło Gostynia zadał 14-latkowi trzy ciosy drewnianym kołkiem w głowę. Kiedy policjanci weszli do mieszkania, Mikołaj już nie żył. Prokurator Bogdan Zygmunt mówi, że oskarżony nie potrafił powiedzieć, dlaczego zabił chłopca.
Motywacja oskarżonego w chwili stawiania mu zarzutów i przeprowadzenia czynności przesłuchania nie była do końca jasna, w związku z tym zarządziłem badania psychiatryczne. Na pewno motywem był jakiś konflikt oskarżonego z matką chłopca, który - można powiedzieć - przeniósł się na tego pasierba. Podczas przesłuchania oskarżony przyznał się do winy, ale nie potrafił do końca wyjaśnić, dlaczego zachował się tak, a nie inaczej. Z opinii biegłych po obserwacji wynika, że był świadomy tego, co zrobił.
Zbigniew P. o zabójstwie poinformował swoją pracodawczynię, a ta policję. Powiedział, że zrobił "coś strasznego". Dziś w sądzie oskarżony płakał. Sąd wyłączył jawność procesu na czas składania wyjaśnień przez oskarżonego. Mężczyzna miał w nich ujawnić szczegółu dotyczące jego małżeństwa.