Po pandemicznej przerwie wracają powtórki przed maturą "na żywo"
Organizuje je Biblioteka Raczyńskich w Poznaniu. W pandemii zajęcia odbywały się online.
Rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak poinformował w poniedziałek, że zdarzenie miało miejsce w połowie stycznia.
Pod stojący na uboczu dom pokrzywdzonego podjechał samochód. Kierowca oświadczył, że ma problem z autem i potrzebuje pomocy. Gdy właściciel posesji odwrócił się żeby poszukać narzędzi, z auta wyszło dwóch zamaskowanych mężczyzn, którzy go obezwładnili i skrępowali. Zabrali portfel i zażądali wydania pieniędzy odkładanych przez właściciela posesji na wesele. Mężczyzna odmówił, dlatego jeden z napastników ugodził go siekierą w nogę
- podał Borowiak.
Sprawcy uciekli. Skrępowany i ranny mężczyzna doczołgał się z garażu do domu. Powiadomiono policję. Sprawą zajęli się policjanci z Chodzieży oraz funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego KWP w Poznaniu.
Przesłuchany został pokrzywdzony mężczyzna i inne osoby, które mogły pomóc swoimi zeznaniami w identyfikacji napastników. Na miejscu przestępstwa policjanci wykonali szczegółowe oględziny i zabezpieczali ślady
- podał Borowiak.
Trzy pierwsze osoby, dwóch mężczyzn i kobietę ujęto pod koniec stycznia, niespełna miesiąc później kryminalni zatrzymali ostatniego podejrzanego.
W miejscach zamieszkania zatrzymanych policjanci zabezpieczyli miedzy innymi siekierę, kominiarki oraz pistolet na metalowe kulki i telefony komórkowe.
Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Wągrowcu sąd zastosował wobec całej czwórki 3-miesięczny areszt tymczasowy. Podejrzanym grozi do 12 lat więzienia.
Organizuje je Biblioteka Raczyńskich w Poznaniu. W pandemii zajęcia odbywały się online.
W Gnieźnie rozszerza się protest zapoczątkowany dwa tygodnie temu przez mieszkańców ul. Pocztowej. Żądają od władz miasta pomocy w rozmowach z PKP w sprawie zamknięcia bocznicy przy dworcu kolejowym. Do bocznicy od trzech lat dojeżdżają 40 tonowe ciężarówki, które powodują wielki hałas i pękanie ścian kamienic. Jak się okazuje to nie tylko problem kilkudziesięciu rodzin, ale całego centrum miasta.
W nocy z czwartku na piątek spalił się dom jednorodzinny w Rogoźnie. Ogień pojawił się w kotłowni i rozwinął się w klatce schodowej i w całym budynku. W domu mieszkała 5-osobowa rodzina: małżeństwo z trójką dzieci. Na szczęście lokatorzy opuścili budynek cali i zdrowi.