Proszę pana Grupińskiego o usunięcie w trybie wyborczym - 24 godziny – swojego materiału wyborczego, który wisi na moich plakatach – mówi kandydatka PiS-u do Senatu.
Ja nie chcę podejmować takiej decyzji, że też chcę zająć wszystkie miejsca, no bo mogłabym wziąć teraz pędzel i przylepić wszystko, ale ja reprezentuję kulturę poznańską, kulturę polską, a nie pruską, dlatego tego nie zrobię. Natomiast proszę pana Grupińskiego o usunięcie w trybie wyborczym – 24 godziny - swojego materiału wyborczego, który wisi na moich plakatach
- mówiła Ewa Jemielity.
Kandydaci nie uregulowali między sobą zasad zajmowania powierzchni na tablicach na ogłoszenia wyborcze. Ewa Jemielity twierdzi, że gdy zapytała Rafała Grupińskiego o to jakie miejsca ma mu zostawić, w odpowiedzi usłyszała, że „wszystkie”.
Sztab Koalicji Obywatelskiej w Poznaniu, z kolei twierdzi, że to radna Ewa Jemielity powiesiła plakat na powierzchni Rafała Grupińskiego, bowiem ich zdaniem powierzchnie są przydzielone alfabetycznie. Sztab powołuje się przy tym na komunikat Prezydenta Miasta Poznania w tej sprawie, jednak nie ma w nim słowa o alfabetycznym przydzielaniu tablic do ekspozycji.
Kandydatka Prawa i Sprawiedliwości zarzuca sztabowcom nieznajomość przepisów. Ponadto wskazuje na brak konsekwencji w działaniu, ponieważ plakaty na spornych tablicach pomagał jej wieszać przewodniczący rady miasta Poznania Grzegorz Ganowicz z Koalicji Obywatelskiej.