Na stronie Urzędu Miasta Poznania opublikowano oświadczenia majątkowe radnych.
Wśród najlepiej zarabiających jest Wojciech Kręglewski z Koalicji Obywatelskiej. W ubiegłym roku zarobił ponad 300 tysięcy złotych. Radny Kręglewski jest prezesem firmy w podpoznańskim Zakrzewie, zasiada także w radzie nadzorczej znanego poznańskiego dewelopera. Według oświadczenia majątkowego zarobki nie przekładają się na majątek. Radny spłaca kredyt na remont domu żony, a sam domu nie ma.
Radna Ewa Jemielity z Prawa i Sprawiedliwości do oświadczenia wpisała siedem działek, a do tego 130-metrowy dom i 84-metrowe mieszkanie. Do oświadczeń majątkowych wpisuje się również cenne przedmioty o wartości powyżej 10 tysięcy złotych. Radna Lewicy Halina Owsianna ma między innymi trzy złote zegarki i obrazy. Oprócz tego jest właścicielką połowy dużej kamienicy o wartości 6-7 milionów złotych.
Wśród najbiedniejszych radnych jest przedstawicielka Nowoczesnej Agnieszka Lewandowska, która nie ma mieszkania, domu i oszczędności. W radzie jest sporo ludzi z kredytami hipotecznymi, np. radny Andrzej Rataj musi spłacić 200 tysięcy złotych.
Radny PiS Mateusz Rozmiarek do oświadczenia wpisał 13,5 tysiąca złotych wygranej w teleturnieju TVP.
Na razie na stronie Urzędu Miasta nie ma oświadczeń prezydenta i jego zastępców. Według naszych informacji, zgodnie z procedurą zostały one wysłane do wojewody. Dopiero po ich sprawdzeniu zostaną zamieszczone w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta Poznania.
Analogicznie - w polityce w ogóle nie powinno być ludzi przed 30-ką (bo co ktoś taki może wiedzieć o życiu, ile podatków w życiu zapłacił, ile się naużerał z polską i unijną biurwokracją?). Natomiast co do cenzusu majątkowego - jak mawiał Tewje Mleczarz: ,,Panie Boże, ja wiem że być biednym to żadna hańba, ale wielki zaszczyt to też nie jest".
Poza przypadkami jak u pana z Koalicji Kumoterskiej, który jak widać ma takie zaufanie do swojego bycia w Zarządzie spółki, że na wszelki wypadek ma rozdzielność majątkową i w razie czego wszystko jest na żonę, on tylko kredyt jej spłaca. Skoro facet nie bierze odpowiedzialności za spółkę, to jak może brać za miasto ?