"Kejtrówkę" organizowała na zlecenie miasta agencja BERM z Warszawy. Po nagłośnieniu sprawy właściciel firmy zapowiedział wypłatę wynagrodzenia do końca zeszłego tygodnia.
Przeważnie to kwestia kilku tysięcy złotych. Strażacy, którzy przygotowywali pokaz psów ratowniczych, otrzymali pieniądze w środę. Jak przekazała nam mistrzyni świata w psich zaprzęgach Agnieszka Jarecka, przelew z zapłatą za prelekcje i pokazy został wysłany do niej dzisiaj. Szef agencji Janusz Jabłoński zapewnił nas, że do końca dnia środki powinny zostać wysłane do wszystkich podwykonawców. Sytuację tłumaczy kłopotami finansowymi firmy, o które obwinia Lasy Państwowe.
Jak przekazał nam Janusz Jabłoński, spółka BERM wygrała przetarg na działania związane z obchodami 100-lecia Lasów Państwowych, obejmujące między innymi organizację pikników. Po wygraniu i uprawomocnieniu się wyniku postępowania firma rozpoczęła pracę przed podpisaniem umowy. Później agencja miała odmówić wykonania zadań o charakterze politycznym. Jabłoński twierdzi, że politycy Suwerennej Polski nie zgodzili się na zawarcie kontraktu, a agencja straciła na tym półtora miliona złotych. Warszawska spółka skierowała sprawę do sądu.
Podwykonawcy "Kejtrówki" zarzucali miastu, że nie zweryfikowało firmy Janusza Jabłońskiego, który w mediach był wiązany z korupcyjną "infoaferą" i rządem Zjednoczonej Prawicy. Według urzędników, agencja zgodnie z procedurami wygrała przetarg i bardziej szczegółowa kontrola nie była możliwa. Poznań za organizację imprezy zapłacił 200 tysięcy złotych.