Tak jak sugerowali internauci, Tomek Kasprzycki wszedł do zalewu od strony plaży. Woda okazała się dość przeźroczysta, ale w żadnym wypadku czysta, ze względu pływające przy brzegu śmieci, puszki i butelki.
Ogrom śmieci, który tutaj jest, to jest normalnie masakra jakaś
- mówi Tomasz Kasprzycki.
Dno akwenu okazało się muliste, ilość ryb wędki nie urywa, ale za to małży jest zatrzęsienie. Jak udało nam się sprawdzić, egzemplarze, które pokazywał nurek to szczeżuja wielka - największy polski małż. Na plus zalewu można zapisać, że ten gatunek lubi wody czyste, a na minus, że większość osobników wyglądała na martwe. Szczeżuje można jeść, ale nie wolno, bo są chronione. W związku z deficytem fauny, nurek spróbował akwen posprzątać.
Jeżeli chodzi o śmieci, to jest totalny dramat. Pozbierałem tyle, ile mogłem, tyle, ile mi się zmieściło i oczywiście wyrzuciłem do kosza
- zazancza.
Tomasz Kasprzycki zaprasza nurków do wspólnego sprzątania zalewu wrzesińskiego. Zbiornik powstał w latach 60 XX wieku w celach rekreacyjnych. Zasilany jest rzeką Wrześnicą, na której zbudowano tamę. Ma około kilometra długości i średnio 100 metrów szerokości.