Uczniowie bardzo przeżywają, to co się stało - mówi dyrektor pogorzelskiego Zespołu Jarosław Adamczak.
Widać, że młodzież też jest przerażona tym i wstrząśnięta, zresztą jak wszyscy. Tym bardziej, że oni byli kolegami, to byli wzorowi uczniowie, a za dwa miesiące skończyliby szkołę. Tego się nie da opisać. Młodzież rozmawia z wychowawczynią przede wszystkim, pedagogami i wszystkimi. Jeśli czegoś potrzebują, to my im zapewniamy. Jutro cała szkoła szykuje się na pogrzeb. Jutro szkołę po maturach zamykamy i całą szkołą ruszamy
- mówi dyrektor.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 18-latek, który zginął, kierując oplem na prostym odcinku drogi wyprzedzał swojego kolegę jadącego peugeotem 407. W pewnym momencie z nieustalonych jeszcze przyczyn samochody się zderzyły i uderzyły w drzewa. Gostyńskiej policji w ustaleniu okoliczności wypadku ma pomóc ekspertyza biegłego.