"Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że podwyżka cen gazu dla nas doszła już do 450 proc., zamek w całości jest nim ogrzewany" - mówi dyrektor Zbigniew Szukalski.
To dla nas był już gigantyczny szok. W związku z tym nie mamy wyjścia. Innej decyzji być nie może, jak po prostu wyłączenie ogrzewania w całym zamku. To jest dramat. Czujemy się wręcz jak upokorzeni żebracy. Nie mamy źródła przychodu, które zniwelowałoby takie koszty. W listopadzie, jeszcze przed podwyżkami, za gaz zapłaciliśmy około 12 tys. zł. Po tych dwóch podwyżkach rachunek nie będzie mniejszy niż 50 tys. zł. Uruchomiliśmy zbiórkę pieniędzy na rachunki za gaz. Jest to krok desperacji. Nie możemy dopuścić w żaden sposób, by taki obiekt - można powiedzieć - zamknął się na zawsze
- wyjaśnia Zbigniew Szukalski.
Zamek o pomoc w rozwiązaniu tej trudnej sytuacji zwrócił się już m.in. do ministerstw - kultury i dziedzictwa narodowego, aktywów państwowych oraz do Urzędu Regulacji Energetyki.
Link do Zrzutki - KLIKNIJ