Co roku - w Lany Poniedziałek - na ulice wychodzą żandary, to m.in. przebrany ksiądz, baba, dziad, diabeł, kominiarz i policjant. Odwiedzają domostwa i podobnie jak przy bożonarodzeniowym kolędowaniu zabawiają mieszkańców. Tradycja początki ma w czasach I wojny światowej.
Mieszkańcy częstują gości ciastem i trunkiem, żandary odwdzięczają się biciem laską - to za grzechy z całego poprzedniego roku, oblewają dziewczyny wodą - to na ich dobre zamążpójście i smarują sadzą - to na odpędzenie złych duchów.
Na koniec - na komin pobliskiej piekarni wchodzi baba i dziad. Kiedy baba wejdzie na komin, pokazuje wszystkim zgromadzonym majtki z wizerunkiem diabła. To wszystko na szczęście.
Tę tradycję pamiętają najstarsi mieszkańcy Ławicy. Żandary na Ławicy to jeden z nielicznych zwyczajów wielkopolskiej wsi, który przetrwał do dzisiaj w mieście. Jego historia sięga początków ubiegłego wieku. Została przerwana tylko na czas II wojny światowej.
Maciej Kluczka/szym