Na początku pandemii były to ozdoby związane ze służbami medycznymi, w wakacje flamingi. Od grudnia jednak choinka jest ustrojona w gwiazdki, płatki śniegu i bombki, które nawiązują do Bożego Narodzenia.
Zgodnie z tradycją ozdoby powinny już dawno zniknąć, wygląda jednak na to, że ktoś o nich zapomniał.
Choinka z ozdobami pod koniec lutego, coś dziwnego. Jak się święta zbliżają, to powinni ubrać drzewko, a rozebrać po święcie Matki Boskiej Gromnicznej. A to już dawno było
- mówi jeden z mieszkańców Piły.
- A czuć atmosferę świąt?
Absolutnie nie, przecież wyczekujemy wiosny. Śmieszne to wszystko, ale może miasto potrzebuje jeszcze trochę czasu na zmianę tej dekoracji. Tylko nie wiem, dlaczego tak długo
- dodaje kolejna mieszkanka.
Miasto sprawy nie chce komentować, bo jak twierdzi, drzewko należy do lokalnego przedsiębiorcy, a samorząd udostępnił tylko teren. Biznesmen również nabrał wody w usta. Przyznał jedynie, że o drzewku nie
zapomniał, a opóźnienia są związane z pandemią i brakiem pracowników. Ostatecznie ozdoby mają zniknąć w najbliższą sobotę.
Dodajmy, że zgodnie z tradycją, odpowiednią datą do rozebrania choinki jest Święto Ofiarowania Pańskiego, obchodzone 2 lutego. To też dzień, w którym drzewko znika z placu w Watykanie.