Do zdarzenia doszło na 174 kilometrze za węzłem Poznań Krzesiny. Kłótnia między kierowcami ciężarówek miała się zacząć od zajechania drogi, później mężczyźni wysiedli z kabin, a młodszy z nich użył noża.
Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu Andrzej Borowiak mówi, że 48-latek usłyszał dziś zarzuty.
Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu zatrzymanemu kierowcy postawili zarzut narażania na niebezpieczeństwo utraty życia, a także ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, dodatkowo postawili mu zarzut uszkodzenia ciała. Za tego rodzaju przestępstwo grozi mu kara do trzech lat więzienia.
- relacjonuje Borowiak.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak poinformował, że mężczyzna dostał dozór policji oraz zakaz zbliżania oraz kontaktowania się z pokrzywdzonym. Poszkodowany kierowca odniósł niegroźne obrażenia - nóż trafił w żebro. Jeszcze wczoraj mężczyzna wyszedł ze szpitala. Według naszych informacji napastnik użył noża do tapet.
Renata Rychlewska ze spółki Autostrada Eksploatacja mówi, że korek spowodowany tym zdarzeniem miał 12 kilometrów.
Ja nie pamiętam, by w ciągu ponad 20 lat obsługi autostrady przez nasze służby doszło do takiego ataku, natomiast widzimy, że z roku na rok agresja wśród kierowców wzrasta i że na z pozoru błahe sytuacje na drodze reagują coraz bardziej agresywnym zachowaniem
- wyjaśnia Renata Rychlewska.
Ruch na autostradzie A2 pod Poznaniem był sparaliżowany przez sześć godzin. Służby autostradowe - co potwierdza Krzysztof Golis z centrum zarządzania autostradą - miały problem z dojechaniem na miejsce zdarzenia, bo kierowcy nie utworzyli właściwego korytarza życia.
Nasze samochody patrolowe, interwencyjne oraz kadry obwodowej utknęły w korku, ponieważ kierowcy nie umożliwili im przejazdu.
-mówi Krzysztof Golis.
Pracownicy autostrady podkreślają, że na miejscu takich zdarzeń wspierają działanie straży, policji czy pogotowia, by jak najszybciej otworzyć zablokowaną drogę.