W paczce był pyton królewski. Przesyłkę nadano w Kaliszu. Nadawca napisał na paczce, że w środku są... cenne roślinki.
Roślinki z paczki wypełzły podczas transportu i napędziły stracha kurierowi. Pracownicy firmy kurierskiej wezwali na miejsce Straż Pożarną. Ta z kolei poprosiła o pomoc patrol interwencyjny dla zwierząt AS. Gad
wypełzł z pudełka, w którym podróżował i skrył się w kontenerze.
Podróżował z Kalisza w pudełku od butów oklejonym niedbale taśmą. Przez rozerwane pudełko wystawał materiałowy worek – poszwa od poduszki. Nadawca - najwyraźniej dbając o to, by wąż nie dotarł odwodniony -
zabezpieczył gada wkładając do środka przesyłki ligninę nasączoną wodą.
Sprawą zajęła się policja. Zarówno nadawca, jak i adresat zostali już namierzeni. Patrol interwencyjny przedstawił im zarzuty, jakie zostaną ostawione za łamanie ustawy o ochronie zwierząt. Obaj mężczyźni przyznali się do tego, że chcieli w prosty i tani sposób przetransportować gada.
Pyton królewski, do czasu zakończenia sprawy pozostanie w terrarium. Zwierzę jest często spotykane w hodowlach, również w Polsce. Gatunek jest chroniony przepisami Unii Europejskiej. Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody wymaga rejestracji.