Grzyby zjadła cała rodzina, także małe dzieci - mówi Anna Klój z poznańskiej policji.
Powiedziała funkcjonariuszom, że jej rodzina, w tym dwójka dzieci, zatruła się grzybami i wszyscy pilnie muszą się dostać do szpitala. Policjanci zdawali sobie sprawę, że w przypadku takiego zdarzenia czas przyjazdu do szpitala odgrywa kluczową rolę. Skontaktowali się więc z personelem medycznym, aby umożliwić szybkie i sprawne podjęcie czynności ratunkowych i ewentualne przyjęcie rodziny na oddział toksykologii
- wyjaśnia Anna Klój.
Stan dzieci w wieku: 9 i 12 lat się pogarszał, dlatego policjanci radiowozem przewieźli je do Wielkopolskiego Centrum Pediatrii w Poznaniu. Placówka została wcześniej zawiadomiona o podejrzeniu zatrucia grzybami.
47-letni mężczyzna trafił na oddział toksykologii Szpitala im. Raszei. Dzięki szybkiej reakcji policjantów, cała rodzina na czas otrzymała pomoc medyczną. Wszystko działo się w poniedziałkowy wieczór.