Pociąg Intercity jechał w kierunku Słupska. - Na torach pojawiło się stado krów – mówi zastępca komendanta pilskiej straży pożarnej Paweł Kamiński.
- Pociąg stanął, ponieważ na tory wszedł byk, zwierzę zostało przejechane przez maszynę. W wyniku zdarzenia wykoleił się pierwszy wózek lokomotywy. Przez nagłe zatrzymanie jedna osoba poparzyła sobie dłoń, dwie inne osoby uległy zasłabnięciu. Generalnie pociągiem podróżowały 204 osoby. Wszystkie musiały czekać, bo pociąg przez zderzenie został unieruchomiony - dodaje Kamiński.
Poszkodowanym udzielono pierwszej pomocy. Zwierzę padło. Strażacy przy wsparciu pociągów ratunkowych ze Stargardu oraz Bydgoszczy oczyścili tory i uruchomili lokomotywę. Kilka godzin po zderzeniu skład ruszył w dalszą trasę.
-"Rzecznik prasowy PKP Polskich Linii Kolejowych Mirosław Siemieniec podaje, że pociągiem IC ,,SZKUNER” podróżowały 204 osoby. Nikomu nic się nie stało.
Potwierdza to Agnieszka Serbeńska z biura prasowego PKP Intercity, która dodaje, że pasażerowie musieli przesiąść się w nocy do innego składu: – Do Kołobrzegu zabrało ich pendolino. Pociąg dotarł na miejsce w niedzielę nad ranem, miał w sumie 430 minut opóźnienia. Obsługa pociągu zapewniła podróżnym poczęstunek między innymi wodę i gorącą kawę".