W ten sposób kolejarze ze związku zawodowego maszynistów uczcili pamięć swoich kolegów.
Tak giną nasi koledzy. Dlatego, że osoby nieodpowiedzialne wjeżdżają na tory w sytuacji, kiedy albo są włączone sygnalizatory, albo widać, że pociąg jedzie i nie reagują. Ewentualnie, tak jak w tym przypadku, złego zbudowania infrastruktury, która powoduje, że kierowca ma małe szanse na to, żeby zobaczyć nadjeżdżający pociąg
– mówi wiceprezydent Związku Zawodowego Maszynistów, Sławomir Centkowski.
Nic w tym kierunku się nie zrobiło, żeby poprawić bezpieczeństwo na tym przejeździe kolejowym
– dodaje Bogdan Jańczak ze Związku Zawodowego Maszynistów w Poznania.
Jak mówi zastępca burmistrza Budzynia Piotr Jankowski, gmina robi wszystko, by przyspieszyć proces decyzyjny, który pozwoli na podniesienie kategorii przejazdu i zamontowanie na nim sygnalizacji świetlnej. W grudniu do Urzędu Miasta i Gminy w Budzyniu dotarł raport z Państwowej Komisji Wypadków Kolejowych.
Ta komisja jako uwagę wniosła stosowność przekwalifikowania tego przejazdu i między innymi pasy akustyczne, które muszę powiedzieć, ku mojej radości pojawiły się już na dojeździe do przejazdu. To jest ten drobny element już częściowo poprawiający bezpieczeństwo
– mówi Jankowski.
CO Z SYGNALIZACJĄ ŚWIETLNĄ?
Mieszkańcy cały czas czekają jednak na potrzebną w tym miejscu sygnalizację świetlną. Dodajmy, że z pisma, które posiada wiceburmistrz Budzynia, wynika, że budowa sygnalizacji jest ujęta w tegorocznym budżecie PKP PLK, jednak ciągle nie ma ostatecznej decyzji w tej sprawie.
Dla uczczenia pamięci ofiar wypadku, do którego doszło przed rokiem, pociągi przejeżdżające dzisiaj przez przejazd pod Budzyniem zwalniają prędkość do 20 km/h.
W październiku ubiegłego roku temat braku bezpieczeństwa na tym przejeździe kolejowym poruszyliśmy w programie interwencyjnym Radia Poznań „W punkt”. Uczestniczyli w nim mieszkańcy, kolejarze, przedstawiciel PKP PLK oraz samorządowcy z Budzynia.
CZYTAJ: "W punkt" w Budzyniu. Kolej zabezpieczy niesławny przejazd