Placówka imienia Józefa Strusia ma nawet trzymiesięczne opóźnienia w regulowaniu rachunków. Według dyrekcji szpitala, bardziej opłaca się wziąć kredyt niż płacić odsetki firmom dostarczającym leki. Zastępca prezydenta Poznania Jędrzej Solarski przekonuje, że sytuacja poznańskich szpitali jest zła, bo brakuje pieniędzy.
Te środki, które są przekazywane przez NFZ, w związku ze wzrostem kosztów osobowych, są niewystarczające, musimy się posiłkować różnymi metodami, również braniem kredytów. Mam nadzieję, że za nadwykonania, tak jak w latach zeszłych, NFZ będzie zwracał pieniądze.
Radna opozycji Ewa Jemielity z PiS rozumie decyzje władz poznańskiego szpitala.
Skoro oprocentowanie kredytu jest bardziej korzystne niż odsetki, które szpital musiałby uiścić z tytuły zaległych zobowiązań, to wydaje się to posunięciem trafnym, oczywiście lepiej byłoby, gdyby te zobowiązana były regulowane na bieżąco i nie było żądnych odsetek.
Pomysł wzięcia kredytu poparła rada społeczna szpitala.