Trzeba dopasować plan przewozów regionalnych do ruchu linii pośpiesznych, których harmonogram jest z kolei uzależniony od prowadzonych na trasie prac - tłumaczą kolejarze. - Wszystko to z powodu ograniczonej przepustowości stacji Poznań Główny - mówi Krzysztof Ryfa z Kolei Wielkopolskich.
Głównie tutaj wpływa stacja Poznań Główny, ale takie odcinki jak na przykład pomiędzy Poznaniem Głównym a Poznaniem Wschodnim, gdzie zbiegają się trzy linie. Przesunięcia pociągów z różnych powodów powodują konieczność przesuwania wtedy czasami pociągów, powiedzmy, naszych.
W stosunku do ostatniej, letniej korekty, połączeń nie przybędzie. Zmieni się tylko czas przyjazdu pociągów, a także, ze względu na koniec lata, ich długość. Wydłużona została też trasa Poznańskiej Kolei Metropolitalnej. Od 2 września pociągi, które rozpoczynały bieg w Swarzędzu, będą startować z Kostrzyna. Następna korekta rozkładu planowana jest na 20 października.