To wynik m.in intensywniejszego odzyskiwania pustostanów. - Jeszcze dwa lata temu na lokal w Kaliszu czekało 1300 osób. Dziś kolejka skróciła się do 688 osób. Zrobiliśmy masową akcję odzyskiwania pustostanów, trzeba było przeanalizować nasz zasób mieszkaniowy, żeby sprawdzić czy wszystkie mieszkania są rzeczywiście zajmowane przez lokatorów - mówi wiceprezydent Kalisza Karolina Pawliczak.
Udało się odzyskać dwukrotnie więcej pustostanów niż do tej pory. Część osób, które stać na remont takiego mieszkania robi to na własny koszt i wówczas poza kolejnością otrzymuje lokal od miasta. Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych zweryfikował też listę oczekujących i okazało się, że część osób nie jest już zainteresowana mieszkaniami komunalnymi.
Danuta Synkiewicz/jc/szym