Kwoty zrównano bowiem z niższymi do tej pory dopłatami dla pracodawców z otwartego rynku. Tomasz Kacprzak z Uniwersytetu Łódzkiego mówi, że dopłaty zostały zrównane, bo rząd szukał oszczędności. - To próba obniżania deficytu budżetowego, oszczędności szuka się w różnych obszarach - wyjaśnia.
Jacek Jajeśnica z jednego z poznańskich zakładów pracy chronionej obawia się, że przy mniejszych dopłatach firmy będą padać. Andrzej Kawa w swojej firmie zatrudnia 40 niepełnosprawnych. Wie, że mniejsze dopłaty wpłyną na kondycję jego firmy, ale nie wyobraża sobie, że mógłby zwolnić niepełnosprawnych pracowników.
W tej chwili trwają konsultacje projektu, który przygotowała Polska Organizacja Pracodawców Osób Niepełnosprawnych. Poznań był jednym z ostatnich miast, gdzie proponowane zmiany były dyskutowane. Po długim majowym weekendzie projekt trafi do Warszawy.
W Wielkopolsce działa w tej chwili 205 zakładów pracy chronionej. Pracę ma co siódmy niepełnosprawny.