Rolnik z poznańskiego Garaszewa Jacek Rybarczyk ma ponad 100-hektarowe gospodarstwo. Jak mówi, praca w tych dniach zaczyna się o godzinie 6:00 rano, a kończy nieraz o godz. 23:00.
- To jest warsztat "pod chmurką". Jeżeli spadnie deszcz to jest przerwa, jeśli nie pada to się nie patrzy na nic, tylko się pracuje. Kłosy są przerzedzone, brakuje w nich ziaren, z powodu tegorocznej suszy. Ziarno jest chude, plony będą dużo słabsze niż w ubiegłych latach. Opady, które mieliśmy niedawno, były jak musztarda po obiedzie. Zboża potrzebują opadów w maju, a nie teraz - wyjaśnia Jacek Rybarczyk.
Jak mówi Jacek Rybarczyk rolnicy mają też w tym roku problem ze zbiórką trawy na paszę dla krów. Tej jest zdecydowanie mniej niż w poprzednich latach.